Rozmowa z Dariuszem Górskim, aktywnym przedsiębiorcą, właścicielem i wspólnikiem pięciu spółek prawa handlowego, między innymi w prężnie rozwijającej się branży inwestycyjno-nieruchomościowej

W ciągu ponad 10 lat działalności podpisał Pan już ponad 1000 umów związanych z nabyciem i sprzedażą nieruchomości. Czy mógłby Pan powiedzieć kilka słów o swojej koncepcji biznesu?

Branża nieruchomości zapewnia szerokie spektrum możliwości. Wiele osób chcących osiągnąć sukces finansowy pochyla się właśnie nad światem nieruchomości, ponieważ przez społeczeństwo branża ta uważana jest za wysokodochodową. Mają rację. Należy jednak wziąć poprawkę na fakt, że w związku z tym konkurencja robi się duża. Z tego też powodu ponad 10 lat temu, zamykając kancelarię prawniczą, którą prowadziłem, zdecydowałem o wyspecjalizowaniu się w prawie nieruchomości do tego stopnia, by być w tym ekspertem. Stąd też pojawiło się w moim życiu powiedzenie, że „sprawy trudne załatwiam od ręki, a na cuda trzeba chwilę zaczekać”. Może zabrzmię nieskromnie, ale z pełną świadomością jestem w stanie stwierdzić, że mi się to udało.
Obierając dziedzinę, na jakiej się skupiam, zapragnąłem robić coś nietypowego: coś, co może nie zostało jeszcze do końca odkryte. Firma, którą prowadzę, zajmuje się obrotem nieruchomościami nietypowymi, trudnymi, ale jednocześnie zapewniającymi zwrot na poziomie od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy zł przy każdej transakcji. Przy tradycyjnym obrocie nieruchomościami, gdzie model zazwyczaj opiera się na odnowieniu lokalu mieszkalnego, osiągnięcie tak wysokiego zysku nie jest codziennością. Moje motto brzmi: „Szukam okazji tam, gdzie inni widzą stratę”. Należałoby jeszcze sprecyzować, co mam na myśli, mówiąc, że zajmuję się obrotem nieruchomościami trudnymi. Są to nieruchomości, które z pewnych względów, głównie prawnych czy formalnych, ale też techniczno-budowlanych, wymagają „naprawienia” takich rzeczy. Głównie mowa tu o wszelkiego rodzaju obciążeniach księgi wieczystej, toczących się sprawach sądowych, ściśle związanych z nieruchomością, rozwiązywaniu problemów z zakresu prawa budowlanego i geodezyjnego.
Tu mogę się pochwalić ostatnim sukcesem mojej firmy, a mianowicie jedna z naszych klientek pomimo pomocy ze strony wielu opłacanych przez nią prawników utknęła w procesie na 12 lat i omal nie straciłaby wszystkiego. Kiedy zdecydowaliśmy się na podjęcie współpracy właśnie z tą panią, dzięki naszej ingerencji sprawa zamknęła się w niespełna rok. Pani odzyskała spokój, znaczną część majątku, a my ponad 18 ha ziemi w bardzo atrakcyjnej lokalizacji blisko Gdańska. Na powyższym przykładzie jesteśmy w stanie się przekonać, jak ważna jest wiedza ekspercka. Nie sama teoria, ale również praktyka i lata doświadczenia składają się na mój sukces. Proszę nie mylić jednak działalności mojej firmy z obsługą prawną. Owszem, wiedza, jaką zdobyłem na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, kończąc kierunek prawo, pomaga mi w pracy każdego dnia, ale sedno to znalezienie potencjału w nieruchomości, którą każdy spisuje na straty, i udoskonalenie jej do tego stopnia, że staje się atrakcyjną ofertą na rynku dla każdego.

Co doradziłby Pan osobom, które chcą zarobić na rynku nieruchomości? Czy niezbędny jest w tym biznesie duży kapitał na start?

Wysokość kapitału nie jest najważniejsza. Moim zdaniem najważniejszy jest pomysł. Powszechnie uważa się, że tylko bogaci mogą inwestować w nieruchomości, lecz ja jestem innego zdania. Gdy zaczynamy biznes związany z obrotem nieruchomościami, konieczne jest stworzenie odpowiedniej dźwigni finansowej. Staram się dzielić swoim doświadczeniem, nie chowam wiedzy dla siebie. Na moich szkoleniach opowiadam, jak inwestując 20 tysięcy zł, uzyskać kilkadziesiąt tysięcy zwrotu. Ważną umiejętnością jest korzystanie z rozwiązań prawnych dla maksymalizowania korzyści własnych i klientów, którzy z różnych powodów wpadli w problemy finansowe.
Jestem autorem projektu zrealizowanego na YouTube „Flipuj po milion”, który można wyszukać po haśle @DariuszGorskiInwestor, a którego celem jest pokazanie przyszłym inwestorom, że możliwe jest osiągnięcie ogromnych zysków na rynku nieruchomości. Jako dydaktyk mam ten przywilej, że mogę zaprezentować własne sukcesy jako dowód, iż promowane przeze mnie metody sprawdzają się w praktyce. Jako jeden z przykładów podaję zakup pakietu nieruchomości, na których zarobiliśmy milion zł. Zysk możliwy był między innymi dzięki zastosowaniu kilku dźwigni, w tym dźwigni czasu, i oddaniu ich po podpisaniu umowy przedwstępnej z dłuższym terminem umowy przyrzeczonej w najem, co umożliwiło realne obniżenie kosztów zakupu. Jestem w trakcie realizacji programu „Inwestor bez cenzury” (będzie również można go obejrzeć na wspomnianym kanale), w którym szczegółowo dokumentuję swoje poczynania inwestycyjne. W mojej działalności skupiam się na nieruchomościach, które niosą ze sobą wyzwania. Chodzi w szczególności o nieruchomości ze skomplikowanym statusem prawnym.

Czy jest Pan otwarty na współpracę z innymi inwestorami lub na partnerstwa inwestycyjne?

Tak się składa, że współpracuję już z innymi inwestorami i mamy wiele wspólnych projektów. Niemniej jestem otwarty na dalsze propozycje, jak i na wsparcie innych osób. Bardzo chętnie podejmuję współpracę z osobami szukającymi nieruchomości, chcącymi zainwestować swój kapitał, oraz pomóc im wspólnie rozwiązać problem z projektem. Czasami również w działalności mojej spółki trafiam na tematy inwestycyjne zbyt ciekawe i warte uwagi, by je zostawiać, jednak też zbyt duże finansowo, by udźwignąć samemu. Dlatego zbieram je od niedawna do oddzielnej bazy danych i przy okazji, jeśli poznaję zaufane osoby, które mogą być zainteresowane, to je przedstawiam.
Stopy zwrotu możliwe do osiągnięcia wahają się w zależności od lokalizacji, rodzaju i wielkości nieruchomości między 30 a 80%. Takie wyniki są możliwe do osiągnięcia przede wszystkim dzięki dużo niższej cenie zakupu w porównaniu do aktualnej wartości rynkowej. Zdecydowana większość z dużych ofert, które do mnie docierają, jest w cenach wyjściowych między 5 a 50 mln zł, oraz zlokalizowana głównie w centralnej i południowej Polsce, w szczególności w takich miastach jak Warszawa, Łódź, Wrocław i Kraków oraz przy głównych drogach dojazdowych do tych miast. Takie inwestycje dzielę na trzy główne grupy: 1) nieruchomości jako towar; 2) działające i dochodowe przedsiębiorstwa, oparte i powiązane z nieruchomościami; 3) wierzytelności hipoteczne.
W ramach tych nieruchomości do współinwestowania mamy przede wszystkim kamienice i biurowce, ale również hotele czy domy seniora, wszystkie na różnych etapach procesu budowy: do rozbiórki, jak również postawienia od nowa, do generalnego remontu, do odświeżenia, do nadbudowy/przebudowy/rozbudowy, ale też już po remoncie, puste i gotowe do szybkiej sprzedaży, do zasiedlenia lub już wynajęte. Oczywiście jest możliwość zostawienia sobie takiej nieruchomości na własne potrzeby – mieszkaniowe, na wynajem lub/i jako prestiżowa siedziba firmy. Metraże powierzchni mieszkalnych wahają się od 500 m2 do 15 tys. m2 , więc możliwości są szerokie.

W celu uzyskania więcej informacji można skontaktować się z moją firmą poprzez e-mail: biuro@dgcorp.eu lub telefonicznie 530 300 907.

W kolejnym numerze „Świata Elit” prawdopodobnie ukaże się przykładowa i bardziej szczegółowa oferta jednej z takich nieruchomości, w którą będzie można zainwestować bądź ją nabyć, dlatego warto śledzić kolejne wydania magazynu.

(…)

Więcej w czasopiśmie „Świat Elit” nr 3/2023

rozmawiał Wojciech Ostrowski

Magazyn „Świat Elit” w wersji elektronicznej (PDF) kupisz TUTAJ