Rozmowa o bezpieczeństwie, problematyce ochrony, specjalizacjach w branży i konieczności stałego rozwoju z Sebastianem Michalkiewiczem, Wiceprezesem Zarządu Holdingu City Security S.A.


Obecnie na każdym niemalże kroku spotykamy się z pojęciem ochrony, ochroniarza, firmy ochroniarskiej. Jednak nie wszyscy tak naprawdę do końca wiedzą, czym się zajmujecie. Czy mógłby Pan przybliżyć najważniejsze obszary działalności City Security?

Jeśli chodzi o branżę ochrony, to trzeba ją podzielić na kilka zakresów funkcjonowania. Mamy bowiem do czynienia z ochroną, która wymaga odpowiednich kwalifikacji, a nasi pracownicy muszą przejść specjalne przeszkolenie i wpis na prowadzoną przez Policję listę pracowników kwalifikowanych. W takim przypadku, żeby zostać ochroniarzem, trzeba przejść 2–3-miesięczny kurs, czyli w sumie 240 godzin zajęć teoretycznych i praktycznych, m.in. z taktyki i techniki samoobrony oraz strzelania. Dopiero po ukończeniu szkolenia kandydat na ochroniarza może zwrócić się do właściwej względem miejsca zamieszkania Komendy Wojewódzkiej Policji i po sprawdzeniu w bazach danych, a także po przejściu badań, trafia na listę kwalifikowanych pracowników ochrony. Tacy ludzie zajmują się obiektami wojskowymi, związanymi z przepływem pieniędzy lub innymi istotnymi miejscami. Mamy też drugi rodzaj ochrony, gdzie zatrudnia się pracowników, którzy nie posiadają takich kwalifikacji i są dzisiaj określani bardziej mianem „konsjerż” – zajmują się bowiem nie tylko pilnowaniem, ale też organizacją pewnych zadań, np. na strzeżonych osiedlach jest to odbiór paczek na życzenie mieszkańców itp. Jednakże trzeba zwrócić uwagę, że sam system funkcjonowania ochrony zmienił się na przestrzeni lat. Na początku mieliśmy do czynienia z ochroną fizyczną, której zakres ostatnio nieco maleje na rzecz ochrony technicznej. W bardzo wielu przypadkach pracownik, który musiał być fizycznie na terenie obiektu, jest dzisiaj zastępowany techniką, m.in. kamerami z czujnikami ruchu, przekazującymi na bieżąco obraz do stacji monitoringu. Nasi pracownicy natomiast obserwują, co się dzieje na danym terenie, w pobliżu natomiast staramy się mieć w pogotowiu patrol interwencyjny, mogący w jak najkrótszym czasie pojawić się tam i w razie potrzeby odpowiednio zareagować.

W każdej dziedzinie i branży konkurencja na rynku jest ogromna, także w ochronie. Czy obecność innych firm motywuje Was do działania, czy wielość podmiotów wpływa niekorzystnie na sytuację w branży ochroniarskiej?

Konkurencja jest zawsze pozytywna dla kontrahenta, który zakupuje usługę. Tak samo jest w branży ochrony. Rywalizacja o klienta wymaga od wszystkich firm poprawy jakości, atrakcyjności cenowej, rozwoju w pewnych segmentach. Wyraźnie widać, że firmy zaczęły się specjalizować, np. w ochronie osiedli, biurowców, centrów handlowych lub specyficznych obiektów, mających znaczenie dla bezpieczeństwa państwa.

(…)

Więcej w czasopiśmie Świat Elit (131)…
Rozmawiał Robert Stawski
Foto: archiwum S. Michalkiewicza

Magazyn „Świat Elit” od nr 1/2022 dostępny jest także w wersji PDF