Młodzi polscy przedsiębiorcy starają się być dziś często pomostem pomiędzy krajami, które nie weszły jeszcze w struktury Unii Europejskiej a ogromnym rynkiem zbytu na ich towary czy usługi, jaki na Zachodzie Europy dostępny jest dla Polski już od wielu lat. Jednym z takich przedsiębiorców i innowatorów posiadających zarówno wiedzę jak i wizję jest Kacper Wieczorek, założyciel i właściciel firmy „Agromilka”.

Panie Prezesie, zacznijmy od historii. Co było powodem powołania do życia Pańskiej firmy?

KW: „Agromilka” jako marka powstała w 2015 roku z potrzeby rynku, na którym brakowało wysokowydajnych maszyn trwałych, nie skomplikowanych pod względem elektroniki, dostosowanych do potrzeb rynku. Panował wówczas silny trend na dotacje europejskie w związku z czym co powodowało, że rynek nie był na tyle świadomy by kupować to w znacznych ilościach ale pojawiały się już pierwsze zamówienia na dostawy maszyn ze wschodu opartych na prostej konstrukcji, trwałych i nie skomplikowanych. Chciałbym dodać, że jako założyciel firmy „Agromilka”znałem potrzeby rynku, ponieważ sam miałem gospodarstwo rolne. Szybko znalazłem też dostawców maszyn, brakowało jednak tego, co jest bolączką wielu firm na początku działalności, kogoś kto uwierzy i znajdzie środki na finansowanie projektu – inwestora.

Tych maszyn, których Pan szukał nie było w Polsce?

KW: Jakaś oferta była ale nikt nie potrafił tych maszyn sprzedać, ponieważ ludzie nie wierzyli w ten produkt i nie potrafili za pomocą tego produktu rozwiązywać problemów swoich klientów (przyp. red. dystrybutorzy słabo znali możliwości produktów swojego parku maszynowego).

Jakiego rodzaju maszyny, jakiego rodzaju sprzęt jest w Państwa ofercie?

KW: Aktualnie jako grupa skupiamy dział maszynowy i dział samochodowy. W dziale maszynowym, maszyn rolniczych mamy kompletną ofertę maszyn ciężkich, ponieważ naszym klientem jest gospodarstwo – firma usługowa, która obrabia powyżej 100 hektarów. Nie mamy małego asortymentu w swojej grupie produktowej. Zaczynaliśmy w 2015 roku od maszyn znad Dniepru ukraińskiej firmy „Kobzarenka” , to była „przyczepa ze ścianą przesuwną” w tamtym okresie był to taki bestseler. Pojawiła się ona jako konkurencja dla analogicznej niemieckiej, która w zasadzie na rynku europejskim nie miała wówczas konkurencji. Niemiecka marka „Fliegl” była w tamtym czasie monopolistą. A my zabraliśmy im dzięki dystrybucji ukraińskich maszyn około 40% do 50% rynku w przeciągu 2 lat. Nie ukrywam, że właśnie „przyczepa” była właśnie takim naszym „top produktem”, który nas wywindował na pozycję lidera. Następnie poszerzyliśmy naszą ofertę o ciągniki ciężkie marki „Kirovets”. Za nimi poszły kolejne marki, które widziały, że sobie radzimy, że potrafimy sprzedać, że klient nas lubi a my rozumiemy klienta i jego potrzeby. Efektem tego rosnącego zaufania było poszerzenie naszej oferty o kombajny z Białorusi a także maszyny uprawowe z Ukrainy i Rosji. I tak na dzień dzisiejszy w naszej ofercie mamy pełną gamę maszyn rolniczych z wyłączeniem pras rolujących i ładowarek teleskopowych.

W grupie samochodów mamy markę „Uaz” i aktualnie na niej się skupiamy. Od ubiegłego roku zaczęliśmy sprzedaż na terenie Polski i budowę sieci dealerskiej.

Jesteście dystrybutorem ale rozumiem, że ten sprzęt można też u was serwisować. A może w planach macie Państwo stworzenie , może nie fabryki ale montowni, która stworzyłaby miejsca pracy w regionie. Jakie są kierunki rozwoju Państwa firmy?

KW: To po części już się dzieje, umożliwiamy zagranicznym fabrykom, wejście na teren Polski choć pod innym szyldem niż nasz i jako organizacja wspieramy ich w rozwoju tych fabryk. Podobnie działają Czesi umożliwiając montaż maszyn z Ukrainy na swoim terenie. To nie są oczywiście fabryki a montownie. Jedna tylko z fabryk ukraińskich ostatnio zdecydowała się na to by otworzyć fabrykę w Polsce pod swoją marką. Chodziło o to by skrócić drogę do klienta i tu w Europie składać te produkty, które mają zbyt w Europie Zachodniej. Natomiast to, co ma zbyt na Ukrainie czy idzie na Rosję bądź kraje wschodnie, montowane jest w fabryce na Ukrainie. W przypadku samochodów terenowych chcemy polonizować markę „Uaz”, jesteśmy w trakcie przygotowań do uruchomienia montowni na terenie Polski.

(…)

Więcej w wydaniu drukowanym czasopisma Świat Elit 2/2020 (141)


Rozmawiał Andrzej Kozera

Magazyn „Świat Elit” od nr 1/2022 dostępny jest także w wersji PDF