Rozmowa z Tomaszem Trelą, posłem Nowej Lewicy

Od kilku tygodni trwa kampania wyborcza przed październikowymi wyborami parlamentarnymi. Czy nie ma Pan wrażenia, że jest bardziej agresywna niż poprzednie?

Ta kampania jest wyjątkowo agresywna dlatego, że po raz pierwszy od 1989 roku mamy sytuację, iż partia, która rządzi, walczy o utrzymanie władzy. Jarosław Kaczyński oraz jego polityczni koledzy zdają sobie sprawę, że jeśli przegrają te wybory, to niektórzy z nich będą mieli duże problemy, gdy zostaną rozliczeni za swoją działalność z ostatnich 8 lat.

Czy coś Pana zaskoczyło?

Nagle okazało się, że powołana na ostatnim posiedzeniu sejmu komisja do oceny rosyjskich wpływów na polską politykę ma coś zbadać, czego nie zbadały przez minione 8 lat państwowe służby. Mam poczucie, że im będziemy bliżej 15 października, tym będzie rosła temperatura wyborów. To będzie najbardziej
brutalna kampania po 1989 roku.

Sporo na ten temat mówi już język tej kampanii, w której padają słowa, że Tusk to czyste zło, zdrajca narodu, prawdziwy wróg z obozu zdrady narodowej.

Spodziewam się jeszcze większej brutalizacji języka używanego w kampanii. Wyobrażam sobie taką sytuację, że Donald Tusk lub któryś z polityków opozycji zostanie wezwany przed oblicze tej komisji, którą PiS przeforsował wraz z Konfederacją, a jeśli się nie zgłosi, może zostać doprowadzony siłą, co będzie transmitowane w rządowych mediach.

(…)

Więcej w czasopiśmie „Świat Elit” nr 3/2023

Rozmawiała Małgorzata Saliw

Magazyn „Świat Elit” w wersji elektronicznej (PDF) kupisz TUTAJ