Rozmowa z Barbarą Bartuś sekretarzem i wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego PiS
Została Pani ostatnio sprawcą zamieszania politycznego. A wszystko dlatego, że była Pani sprawozdawcą nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego, którą przyjął Sejm. Jak do tego doszło?
Byłam nie tylko sprawozdawcą, ale też inspiratorką inicjatywy ustawodawczej i jako wnioskodawca w pracach nad projektem reprezentowałam Komisję Ustawodawczą. Nowelizacja przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego ma na celu dostosowanie systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2015 r. Z tego powodu jest to niewygodna sprawa dla KO, bo dotyczy wyroku TK sprzed 6 lat, gdy prezesem tego gremium był Andrzej Rzepliński. Zgodnie z przyjętymi przez Sejm przepisami po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania kwestionującego tę decyzję, na przykład w sprawie odebranego przed laty mienia. U podstaw nowelizacji tej ustawy leży potrzeba zapewnienia zaufania obywateli do państwa i realizacji zasady pewności prawa. Możliwość podważenia decyzji władz administracyjnych nie może być nieograniczona czasowo.
Ostro zareagowali politycy izraelscy, twierdząc np. pozbawia się w ten sposób ich obywateli prawa do zwrotu odebranego przed laty mienia. Podobne głosy słychać było ze Stanów Zjednoczonych.
Zmienione przepisy będą dotyczyły jedynie postępowań administracyjnych, w tym reprywatyzacyjnych. Nie będą miały one wpływu na postępowania cywilne, których celem jest uzyskanie odszkodowania za odebrane bezprawnie mienie. Chciałabym to szczególnie podkreślić: nowe przepisy w żaden sposób nie ograniczają możliwości składania pozwów cywilnych w celu uzyskania odszkodowania, niezależnie od posiadanego obywatelstwa. Mają więc one charakter niedyskryminacyjny. Chcę jeszcze raz stanowczo podkreślić, że nowelizacja kodeksu postępowania administracyjnego zamyka dziką reprywatyzację, wyłudzanie nieruchomości na podstawie kruczków prawa administracyjnego. Natomiast każdy, kto czuje się poszkodowany, może wnieść sprawę w postępowaniu cywilnym. Tyle, że wtedy musi udowodnić swoje racje. Chodziło m.in. o wyeliminowanie takich sytuacji, gdy np. adwokat przedstawiał dokument upoważniający go do występowania w danej sprawie wydany przez osobę mającą np. 120 lat lub osobę, która zginęła podczas II wojny światowej. Uważam, że wprowadzenie ograniczenia czasowego na podważanie decyzji administracyjnej pozwoli wyeliminować nadużycia i nieprawidłowości, które miały miejsce w procesach reprywatyzacyjnych.
(…)
Więcej w drukowanym wydaniu czasopisma Świat Elit 2/2021 (143)
Rozmawiała: Małgorzata Saliw
Foto: Archiwum Kancelarii Sejmu RP
Magazyn „Świat Elit” od nr 1/2022 dostępny jest także w wersji PDF