Rozmowa z Bartoszem Tutorskim, właścicielem Przystani Piecek, znajdującej się pomiędzy Giżyckiem a Węgorzewem w miejscowości Stręgielek.
Czy decydując się na budowę Przystani Piecek na Mazurach, sugerowałeś się niezwykle malowniczą lokalizacją?
Malownicza lokalizacja z pewnością odegrała tu dużą rolę. Ale na moją decyzję złożyły się jeszcze inne elementy, takie jak serdeczność lokalnej społeczności czy bardzo bogata historia regionu. Ponadto pochodzę z regionu Stręgielka, a jak wiadomo, o korzenie trzeba dbać. Przystań jest więc dla mnie motywacją do regularnego powracania wraz z rodziną do „domu”. Na co dzień mieszkam bowiem w Hamburgu.
Słowo „przystań” kojarzy się z odpoczynkiem, spokojem i nabraniem dystansu do codziennych spraw. A jak z nazwą miejsca ma korespondować jej charakterystyczny logotyp?
Możliwość zatrzymania pędu życia na kilka dni z pewnością bardzo cenią goście Przystani. Intymność pobytu z rodziną czy przyjaciółmi na łonie natury jest gwarantowana od razu od momentu przyjazdu. Łoś na logotypie to z kolei jeden z naszych najczęstszych gości! Często mamy bowiem odwiedziny tych sympatycznych, typowo mazurskich zwierząt. Między innymi dla nich na całej posesji nie ma ani metra ogrodzenia. Kochamy je bardzo.
Przystań położona jest nad jeziorem Piecek, w pobliżu rzeki Sapina, nieopodal szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Co jeszcze znajduje się w bezpośrednich okolicach Przystani?
Stręgielek to wyjątkowa wieś mazurska, otoczona lasami, jeziorami i łąkami, z uroczymi ścieżkami spacerowymi i rowerowymi oraz mnóstwem akcentów historycznych na każdym kroku. Gwarantuje piękno nienaruszonej natury, swobodę ruchu i otwartą przestrzeń. W odległości nie większej niż kilometr od Przystani znajduje się osiem bunkrów poniemieckich z II wojny światowej, a w odległości około 3 km polowa kwatera Himmlera w Pozezdrzu. Stręgielek może być także świetną bazą wypadową do zwiedzania kompleksu bunkrów niemieckich w Mamerkach, w których mieściła się Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych podczas II wojny światowej. Polecam także zwiedzanie śluz Kanału Mazurskiego, np. w Leśniewie.
Jaka pora roku najlepiej oddaje charakter tego miejsca?
Okres od maja do września jest najbardziej ceniony wśród gości. Daje możliwość ekskluzywnego, niezakłóconego korzystania z Mazur – w tym z własnej plaży z pomostem i sprzętem wodnym, co jest dla wielu bardzo przyciągające. Ale moimi ulubionymi porami roku są jesień i zima. Mgła wspinająca się po wzniesieniu między drzewami naszego lasu, piękne poranki, grzyby, długie spacery, orzeźwiający mróz, a później gorąca herbata, kominek i sauna. To wszystko jest fascynujące!
Przystań Piecek ma także wyjątkowy wygląd. Budynek i jego wnętrze łączy klasyczną pruską architekturę z nowoczesną funkcjonalnością i komfortem.
W domu przygotowaliśmy obszerny salon gier z bilardem, „piłkarzykami” i stołem do tenisa stołowego. Posiadamy profesjonalnie nagłośnioną salę imprezową. Dysponujemy również wspomnianym salonem z sauną, kominkiem i podgrzewaną ławą kamienną. Jest to ulubione miejsce wielu gości, idealne do spędzania wieczorów. Dom jest oryginalnym projektem pruskim, poniemieckim. Bardzo nam zależało, by podkreślić wielowarstwowość historyczną i kulturalną regionu. Mazury to bowiem dużo więcej niż piękne widoki i legendarne komary. Mazury to również serdeczność ludzi i niesamowite skarby historii tego miejsca. W pomieszczeniach powieszone są na ścianach stare mapy i fotografie, pochodzące z dawnych czasów i z tych okolic. Niemniej wnętrze jest urządzone z wszelkimi dostępnymi udogodnieniami o wysokim standardzie, a dla kontrastu znajdują się na jego terenie także grafiki autorstwa Andreasa Torneberga, mojego serdecznego znajomego, współpracującego m.in. z zespołem Kult.
W Przystani i na jej terenie organizowane są imprezy okolicznościowe, a nawet koncerty.
Jesienią organizowaliśmy chary tatywny koncert dla Stowarzyszenia Kocia Przystań, zajmującego się ochroną zwierząt. Impreza – której główną gwiazdą był pochodzący z Warszawy zespół NoVela – została fantastycznie wsparta przez lokalną społeczność, zwią zaną ze stowarzyszeniem Przystanek Stręgielek. Dostaliśmy także wsparcie od wójta gminy Pozezdrze i burmistrza Węgorzewa. Wydarzeniu towarzyszyła ogromna ilość pozytywnej energii. Je steśmy częścią lokalnej społeczności, a to zobowiązuje. ■
Bartosz Tutorski: absolwent ekonomii uniwersytetów w Hamburgu i Zurychu, od wielu lat zaangażowany w realizację projektów zielonej energii w różnych częściach świata. Inicjator i inwestor budowy domu w historycznym stylu pruskim na Północnych Mazurach. Współpracuje przy organizacji wydarzeń kulturalnych w Niemczech i Polsce. Mieszka z rodziną w Hamburgu – korzenie i serce ma jednak mazurskie.
Świat Elit nr 1/2022
Rozmawiał Michał Bigoraj
Fot. Can Bozyakali i archiwum własne Bartosza Tutorskiego
Magazyn w wersji elektronicznej (PDF) kupisz TUTAJ