Izabela Ziółkowska z wykształcenia jest technikiem informatykiem. Przez kilka lat pisała programy bazodanowe dla średnich firm i zakładów pracy chronionej. Prowadziła z powodzeniem kilka biznesów, m.in. agencję nieruchomości i firmę budowalną. Od kilku lat jest agentem ubezpieczeniowym.
Jaki jest największy mit, dotyczący agentów ubezpieczeniowych i ich pracy?
Hasła kierowane w ich kierunku typu „naciągacze i złodzieje” czy „i tak nie zapłacą”. Staram się odczarować złe postrzeganie agentów w Polsce i pokazać, że ubezpieczenia działają. Każdy z nas ubezpiecza samochód, ewentualnie mieszkanie, ale własne życie i zdrowie to już niekoniecznie. A uspokoję wszystkich: towarzystwa naprawdę płacą! Wiem, bo uczestniczę i skutecznie pomagam złożyć wnioski o świadczenia. Poza tym lepiej mieć osobistego agenta niż – w razie takiej konieczności – adwokata w sądzie.
Dlaczego zdecydowałaś się na tę profesję?
Zrobiłam to, ponieważ wierzę w ubezpieczenia. Wpływ miały też osobiste doświadczenia… Chciałam ubezpieczyć dom na Warmii, który kilka miesięcy wcześniej kupiliśmy z mężem i wyremontowaliśmy. Ubezpieczyciel musiał poczekać na dołączenie tzw. protokołu odbioru przyłącza elektrycznego. Za trzy dni mieli podłączyć prąd ze słupa, bo wymienialiśmy całą elektrykę. Dzień wcześniej ktoś podłożył ogień i dom spłonął wraz z meblami z Holandii, wyposażeniem z Włoch i sporymi oszczędnościami. Tylko dzień lub dwa dzielił mnie od ubezpieczenia domu, a wówczas mogłabym liczyć na odszkodowanie.
Na czym dokładnie polega zakres świadczonych przez Ciebie usług i w jakich ofertach się specjalizujesz?
Zabezpieczam głównie rodziny z dziećmi. Dla mnie ważna jest odpowiedź na pytanie: czy matka, zostając sama z dziećmi, poradzi sobie po stracie partnera? Często, gdy bank przeliczy zdolność kredytową, okazuje się, że kobieta może jej nie mieć, bo np. nie pracowała. Może dojść wówczas nawet do straty dachu nad głową. Takich życiowych tragedii pomagam unikać. Współpracując z firmami, szacuję indywidualne ryzyko, chronię finanse właściciela i dbam o bezpieczeństwo pracowników.
Na jakie elementy potencjalni klienci powinni zwrócić szczególną uwagę, decydując się na wybór polis?
To doradca powinien przeprowadzić analizę potrzeb i wybrać najlepsze rozwiązania, dopasowane do potrzeb klienta. Najważniejsze to rozumieć, co się zyskuje, kiedy wypłacą świadczenie, a kiedy nie, oraz kiedy i na jakiej zasadzie zaczyna działać polisa. Omówienie karencji i podstawowych wykluczeń to obowiązek agenta. Kluczowe jest też pytanie, jaką sumę w razie poważnej choroby otrzyma klient. W razie np. zachorowania na nowotwór, absencja w pracy wyniesie minimum rok, a może i dwa, zatem dobre ubezpieczenie powinno to pokryć. Wówczas klient ma środki na opłacenie leczenia i normalną egzystencję. Trochę więc kupuje sobie czas.
Najpopularniejszymi rodzajami ubezpieczeń wydają się ubezpieczenia domu/ mieszkania, samochodowe czy turystyczne. Co i dlaczego, Twoim zdaniem, warto jeszcze ubezpieczyć?
Życie – zdecydowanie! Życzę każdemu z nas, by omijały nas nieszczęśliwe sytuacje, ale przecież przydarzyć się mogą wszystkim. „Travelka”, czyli ubezpieczenie turystyczne, także jest, moim zdaniem, niezbędna podczas wyjazdów. Polecam również stosunkowo tanie OC w życiu prywatnym. Działa ono w ten sposób, że np. gdy zarysujemy rowerem komuś samochód, to stratę pokryje polisa.
Co jest dla Ciebie największą wartością w Twojej pracy?
Pomoc. W najtragiczniejszych chwilach życia nie pokryję straty emocjonalnej, ale zadbam, by świadczenie trafiło do rodziny. Brak takiego zabezpieczenia jest nieszczęściem, bo zostawia bliskich z problemami finansowymi. Wartością dodaną dla mnie w tej pracy jest poznawanie prawdziwych historii ludzi. Jeżdżę praktycznie po całej Polsce i poznaję wszystkie możliwe branże. Jest to nieraz niewdzięczna, ale satysfakcjonująca praca. Dodatkowo prowadzę arteterapię i grafomotorykę. To zajęcia plastyczne, w których nie liczy się talent, a odczuwanie zmysłami, w efekcie budowanie poczucia sprawczości młodego człowieka. Dzieciom pomagam w małych sprawach. W ubezpieczeniach często jestem jedyną
osobą, która może pomóc. ■
Telefon kontaktowy: 796 246 161
„Świat Elit” nr 1/2022
Rozmawiał Michał Bigoraj
Fot. Maciej Fersten
Magazyn „Świat Elit” w wersji elektronicznej (PDF) kupisz TUTAJ