Rozmowa z Markiem Sawicki, posłem Koalicji Polskiej, b. ministrem rolnictwa
Od 2019 roku PSL razem z Konserwatystami oraz Unią Europejskich Demokratów tworzy Koalicję Polską. Czy współpraca w jej ramach zmieniła PSL?
W mojej ocenie PSL stało się partią bardziej otwartą i chętną do kontaktów zewnętrznych. Te zmiany widać w relacjach samorządowych, gdzie wcześniej dominowało dbanie o własnych członków i ich pozycje, zarówno w parlamencie, jak i w samorządzie oraz w różnych instytucjach. Obecnie ta chęć współpracy jest dużo większa.
Czy to znaczy, że możliwa byłaby także współpraca z PiS-em?
Gdy pada to pytanie, zawsze stawiam kolejne: z jakim PiS-em? Po sześciu latach funkcjonowania jako formacja rządząca PiS nie jest już partią demokratyczną, lecz autorytarną, nieczułą na jakiekolwiek sygnały i problemy społeczne. Ostatnie dwa lata pokazują, że partia ta nie jest w stanie rozwiązać żadnego problemu, jeśli nie dotyczy on pisowskiego elektoratu, lecz całego społeczeństwa. W ciągu minionych sześciu lat największym obciążeniem dla PIS-u stał się Zbigniew Ziobro i jego Solidarna Polska. Ugrupowanie to startowało w wyborach z list PiS-u, dlatego nie uważam go za oddzielną partię, lecz za frakcję szkodników w PIS-ie.
Dlaczego szkodników?
Dwa najistotniejsze problemy, jakie trawią nasz kraj, są cynicznie rozgrywane przez to środowisko. Mam na myśli pandemię COVID-19 oraz reformy wymiaru sprawiedliwości. Pandemia jest wykorzystywana przez frakcję szkodników do manipulacji, kłamstw i zagospodarowania antyszczepionkowego elektoratu. Nie widzę cienia chęci wpływania na osłabienie pandemii. Natomiast realizowana od 2016 roku reforma wymiaru sprawiedliwości pokazała, że ani Jarosławowi Kaczyńskiemu, ani Zbigniewowi Ziobrze nie chodziło o usprawnienie funkcjonowania sądownictwa ani o przybliżenie go do obywatela, tylko o podporządkowanie polityczne sędziów. Sądy miały zostać tak przekształcone, żeby każdy sędzia był zależny od woli rządzącej partii politycznej, czyli PiS-u. Po sześciu latach rządów PiS-u wymiar sprawiedliwości działa gorzej i wolniej niż wcześniej, zaś wprowadzane zmiany doprowadziły do pogorszenia naszych relacji na arenie międzynarodowej. Komisja Europejska, podobnie jak wielu Polaków, dostrzegła, że reforma wymiaru sprawiedliwości odbyła się w sposób niekonstytucyjny. Tę niekonstytucyjność zauważył także Trybunał Praw Człowieka i Trybunał Sprawiedliwości UE. Pytała Pani, czy możliwa byłaby współpraca z PiS-em. Odpowiedź brzmi: z takim PiS-em – z pewnością nie.
Jeden z posłów, który wszedł do sejmu z listy PSL, a potem zmienił front i współpracuje z PIS-em, trafił na łamy prasy w dość niekorzystnym świetle. Domyśla się Pan, że mówię o Łukaszu Mejzie. Prasa pisała, że założona przez niego firma Vinci NeoClinic obiecywała leczyć nieuleczalnie chorych metodami, które nie mają medycznego potwierdzenia. Kwoty za leczenie zaczynały się od 80 tys. dolarów.
Panem Mejzą nie powinny zajmować się media, lecz prokuratura. Jednak póki prokuratorem generalnym jest Zbigniew Ziobro, może on czuć się bezpiecznie. Dopóki na miejsce pana Mejzy, którego głos zapewnia PiS-owi większość w sejmie podczas głosowań, nie znajdzie się kolejny łatwo kupiony poseł, pozostanie on i wiceministrem, i parlamentarzystą.
(…)
Więcej w czasopiśmie „Świat Elit” nr 1/2022
rozmawiała Małgorzata Saliw
Fot. archiwum własne Marka Sawickiego
Magazyn „Świat Elit” w wersji elektronicznej (PDF) kupisz TUTAJ