Rozmowa z Jackiem Kamińskim, architektem wnętrz, który z wielką pasją i zaangażowaniem projektuje nowoczesne i funkcjonalne wnętrza, nawiązujące do modernistycznych i klasycznych wzorów.
Sądząc po Pańskim wykształceniu, nie od razu chciał się Pan zajmować architekturą wnętrz?
Najciekawsze jest to, że właściwie od dzieciństwa! Odkąd pamiętam pasjonowała mnie architektura, projektowanie wnętrz i design. Studiowałem jednak historię sztuki, zarówno w Warszawie (była to wspaniała lekcja funkcjonalizmu), jak i francuskim Lyonie (klasycznej harmonii), hiszpańskiej Walencji (swobody i koloru) oraz w Londynie (by poznać architekturę modernistyczną i brutalistyczną). Dążyłem do zdobycia jak największej wiedzy na temat sztuki i architektury, by tworzyć jak najpiękniejszą architekturę. Architekturę wnętrz studiowałem podyplomowo w Łodzi, co dało mi solidne podstawy techniczne i warsztatowe.
Czym jest dla Pana projektowanie wnętrz?
Przede wszystkim usługą. Oczywiste jest to, że chciałbym, żeby efektem była piękna sesja zdjęciowa z realizacji projektu, ale jeszcze ważniejsze jest to, żeby mieszkańcy kochali te wnętrza oraz dobrze się w nich czuli. Uważam także, że urządzanie własnego domu powinno być pięknym doświadczeniem, a nie uciążliwością – stąd tak bardzo przydatny jest zawód architekta wnętrz, który może gładko nas poprowadzić poprzez proces projektowania i realizacji naszych marzeń.
Czym jest ponadczasowość?
Jest to dla mnie niepodążanie za chwilowymi zauroczeniami, nowościami. Śledzę trendy, ponieważ są one zawsze świeżym spojrzeniem na design, ale nie chcę oddawać im władzy nad stylem. Styl powinien odzwierciedlać, czasami nawet skrywane, wnętrze danej osoby. Dlatego poszukiwanie go jest pewnym rodzaju odkrywaniem prawdy o kimś lub o sobie samym, co sprawia dużą przyjemność.
W jaki sposób Pan stara się odnaleźć czyjś styl, z którym ktoś będzie dobrze się czuł?
Świetną wskazówką jest to, co ktoś nosi najbliżej swojego ciała: ubranie. Odzienie mówi nam o tym, w czym czujemy się najlepiej i co chcemy mówić o sobie innym, więc pełni ono podobne funkcje, co architektura. Naturalnie każdy projekt powstaje poprzez wielogodzinne rozmowy. Umiejętność uważnego słuchania oraz wyczulenia na najlżej zasugerowane potrzeby jest niezbędna.
Czy lubi Pan swoją pracę?
Uwielbiam. Każdy projekt jest zupełnie odmienny, bo powstaje dla wyjątkowego, konkretnego mieszkańca. Jest także tak wiele pięknych przedmiotów, materiałów, kolorów, które można wprowadzić do życia drugiego człowieka. Przy projektach, w których można wejść w tkankę budowlaną, lubię to, jak dużo atutów można wydobyć z nieruchomości poprzez zmianę układu ścian czy całych pomieszczeń.
W jakim kierunku chciałby Pan się rozwijać?
Moim marzeniem jest projekt, gdzie mógłbym lepiej wykorzystać swoją wiedzę o architekturze dawnej i dizajnie. Tworzenie historycznych wnętrz byłoby ciekawe, ale znacznie bliższy mojemu sercu jest postmodernizm, czyli tworzenie zgodnie z duchem czasu, ale z całym bagażem rozwiązań estetycznych
i praktycznych, wypracowanych w historii. ■
Jacek Kamiński: studiował historię sztuki na Uniwersytecie Warszawskim, Université Lumière Lyon II, Universitat de València, poznawał architekturę modernistyczną i brutalistyczną w londyńskim DoCoMoMo, architekturę wnętrz studiował na łódzkiej ASP. Od 3 lat prowadzi własną pracownię architektury wnętrz. https://www.jacekkaminski.com/
Fot. Jakub Nicieja
rozmawiała Marta Maj
Tekst ukazał się w czasopiśmie „Świat Elit” nr 2/2023
Magazyn „Świat Elit” w wersji elektronicznej (PDF) kupisz TUTAJ