Rozmowa z Bolesławem Piechą, posłem PiS, b. wiceministrem zdrowia
Pod koniec marca minister zdrowia Marek Niedzielski ogłosił, że nie musimy już nosić maseczek (pozostały one obowiązkowe w przychodniach, szpitalach i aptekach), zmieniły się także zasady kwarantanny oraz izolacji. Czy oznacza to, że nie zagraża nam już koronawirus?
Koronawirus nas nie opuścił i zapewne nie opuści. Natomiast widzimy, że w kraju spada liczba zakażeń, przebieg choroby jest łagodniejszy, a pacjenci zajmują mniej łóżek w szpitalach. Po pierwsze, od kilku tygodni obserwujemy także stały spadek zachorowań na COVID-19, wiemy, że za nowe zachorowania odpowiedzialny jest wariant omikron. Wirus ten jest zdecydowanie bardziej zaraźliwy niż jego poprzednicy, ale także mniej zajadliwy, niesie mniej powikłań, które wymagają hospitalizacji czy intensywnego leczenia, nie mówiąc już o zajęciu łóżek respiratorowych na oddziałach intensywnej terapii. Po drugie, wiemy, że liczba Polaków, którzy zostali zaszczepieni i przechorowali koronawirus, zbliża się do 95 proc. To oznacza, że generalnie jesteśmy w większości w jakiś sposób odporni na zakażenie i ciężki przebieg COVID-19. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to odporność, jaką uzyskaliśmy raz na zawsze. Z biegiem czasu będzie ona spadała zarówno wśród tych, którzy się zaszczepili, jak i tych, którzy zachorowali. Wydaje mi się, że obecnie owe 95 proc., które się zaszczepiło lub przechorowało koronawirus, jest dobrym wyznacznikiem tego, aby zrezygnować z obostrzeń.
Skoro nabyliśmy odporność zbiorową, to może nie są konieczne kolejne dawki szczepionki przeciwko COVID-19? Dotychczas Polacy niezbyt chętnie się szczepili i w tej statystyce nie wypadliśmy najlepiej na tle innych krajów Unii Europejskiej.
Spodziewaliśmy się, że odporność, jaką nabywamy po szczepionce, będzie się dłużej utrzymywała w naszym organizmie, niż okazało się to w rzeczywistości. Są kraje, jak np. Izrael, które szczepią swoich obywateli czwartą dawką. Sądzę, że tendencja dotycząca szczepień przeciwko koronawirusowi, ale także grypie, powinna zostać utrzymana. Dobrze by było, gdybyśmy raz w roku szczepili się przeciwko chorobom sezonowym i wirusowym.
Na jakim etapie pandemii jesteśmy wiosną 2022 roku?
Pandemia wygasa. Musimy poczekać na oficjalne sygnały, potwierdzające jej koniec ze strony międzynarodowych agend – Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób w Sztokholmie oraz Światowej Organizacji Zdrowia, które dysponują danymi z całego świata. Organizacje te jeszcze nie wypowiedziały się na ten temat. Utrzymują się także obostrzenia w placówkach ochrony zdrowia, gdzie jest nakaz noszenia maseczek i trzymania dystansu.
(…)
Więcej w czasopiśmie „Świat Elit” nr 2/2022
rozmawiała Małgorzata Saliw
Fot. Biuro poselskie B. Piechy
Magazyn „Świat Elit” w wersji elektronicznej (PDF) kupisz TUTAJ