Rozmowa z posłanką Lewicy Joanną Scheuring-Wielgus

Rosyjska rakieta, którą odnaleziono koło Zamościa pod Bydgoszczą, spadła niedaleko Pani domu. Był też balon, który przeleciał w kujawsko-pomorskim. Twierdzi Pani, że w kwestii bezpieczeństwa kraju wierzy generałom, a nie ministrowi ON, ale czy czuje się Pani bezpiecznie?

Rząd próbuje stworzyć wrażenie, że wszystko jest ok, że nic nam nie grozi i mówiąc głosem ministra Mariusza Błaszczaka, żadna mysz nie prześlizgnie się przez polską granicę. Okazuje się, że być może mysz się nie przeciśnie, ale rosyjska rakieta, która ma 6 metrów wysokości, może spaść na terytorium Polski i można jej nie odnaleźć. Sądzę, że wiele informacji o tym, co przelatuje nad polskim niebem, nie jest podawane do publicznej wiadomości, ale obiekty te powinny być wykrywane przez obronę polskiego nieba. Ta sytuacja pokazuje, że w wojsku panuje chaos albo jest ono źle zarządzane. Gdyby minister Mariusz Błaszczak miał trochę honoru i odpowiedzialności, sam podałby się do dymisji. Czy czuję się bezpieczna? Odpowiedź brzmi: nie.

Ruszyła kampania wyborcza i rozkręca się karuzela wyborczych obietnic, ostatnio było głośno o podniesieniu 500+ do 800+. Lewica mówiła o waloryzacji tego programu w 2022 roku.

Lewica mówi o waloryzacji świadczeń społecznych od dawna, bo myśli o funkcjonowaniu państwa nie w perspektywie kilku miesięcy, lecz dekad. Tymczasem trudno uznać za przemyślaną i ujętą systemowo propozycję, rzuconą nagle przez Jarosława Kaczyńskiego, że 500+ zamieni się w 800+. Gdyby rząd myślał odpowiedzialnie, rewaloryzowałby co roku świadczenia społeczne. Jeśli to dzieje się kilka miesięcy przed wyborami, w prekampanii wyborczej, to uważam, że jest to szantaż emocjonalny: jeśli wygramy, damy wam 800+.

W kampanii wyborczej zapewne powróci temat, jaki ostatnio nieco przycichł. Myślę o reparacjach wojennych od Niemiec. Jakie jest Pani stanowisko w tej sprawie?

Lewica jest za reparacjami. Jednak PiS zaczął z wysokiego „C”, ogłaszając na konferencji wysokość strat, jakie poniosła Polska podczas II wojny światowej. Uważam, że powinniśmy rozmawiać o tym z Niemcami nie w świetle fleszy, lecz kanałami dyplomatycznymi.

Spodziewa się Pani, że rolnicy protestujący przeciwko importowi taniego zboża z Ukrainy wrócą na ulice?

Taki scenariusz jest możliwy, jeśli nie zostaną opróżnione magazyny ze zbożem. Spodziewam się także suszy, związanej z postępującymi zmianami klimatycznymi. Wtedy może być ciężko.

Na co w kampanii wyborczej stawia Lewica?

Jednym z głównych tematów, jaki będziemy mieli na sztandarach, jest mieszkalnictwo oraz mieszkania na tani wynajem. To jeszcze jednak za wcześnie, aby zdradzić nasze pozostałe postulaty, ale mogę powiedzieć, że będzie ich około pięciu. Teraz uaktualniamy nasz program, bo jesteśmy bogatsi o rozmowy z wyborcami, jakie prowadzimy od 2022 roku podczas objazdów po kraju. Stawiamy na bezpośrednie spotkania z ludźmi, którym możemy przedstawiać nasze propozycje programowe. Gdyby kampania wyborcza miała ruszyć już jutro – jesteśmy przygotowani, zarówno sztabowo, finansowo, jak i organizacyjnie.

O wspólnej liście opozycji można już chyba zapomnieć.

Niekoniecznie. Może się np. okazać na przełomie czerwca i lipca, że na przykład spada poparcie dla PSL-u i Polski 2050 i wtedy jest szansa, że będzie jedna lista opozycji. My, jako Lewica, od początku mówiliśmy, że jesteśmy przygotowani na różne warianty – że możemy startować w jednym bloku opozycji demokratycznej, ale też przygotowujemy się na samodzielny start.

Posłanka Polski 2050 mówiła, że jedna lista nie pozwala tworzącym ją ugrupowaniom zachować tożsamości. Faktycznie wspólna lista to uniemożliwia?

Gdyby była jedna lista, wyobrażam sobie prosty mechanizm: umawiamy się w 10 punktach na wspólne postulaty, z którymi idziemy do wyborów, a każdy zachowuje swoją tożsamość. Przecież wyborcy wiedzą, jakie wartości są ważne dla poszczególnych ugrupowań. Dobrym przykładem jest tu pakt senacki, jaki zawarły cztery partie – Platforma, PSL, Lewica i Polska 2050 stworzyły jedną listę, na którą wspólnie wystawią kandydatów. To tylko kwestia dogadania się.

(…)

Więcej w czasopiśmie „Świat Elit” nr 2/2023

Rozmawiała  Małgorzata Saliw

Magazyn „Świat Elit” w wersji elektronicznej (PDF) kupisz TUTAJ