Rozmowa z gen. dywizji Bogusławem Packiem – pracownikiem naukowym UJ, byłym rektorem Akademii Obrony Narodowej, NATO-wskim ekspertem ds. sił zbrojnych Ukrainy

Piotr I, car Rosji, otworzył temu krajowi okno do Europy. Władimir Putin je zamknął. Można powiedzieć, że dom został przewietrzony. Co dalej?

Nawiązanie do Piotra I jest słuszne. Obydwaj wymienieni przez Pana władcy tego olbrzymiego kraju, jakim jest Rosja, chcieli z tych bezbrzeżnych ziem, bogatych w surowce naturalne uczynić imperium. Piotr I to postać historyczna. Władimir Putin wciąż jest w grze. Trwająca obecnie wojna jest przejawem dążenia do tego imperialnego celu. Borys Jelcyn, ustępując ze swojego urzędu – zupełnie na trzeźwo, a ta trzeźwość, jakby nie patrzeć, w jego przypadku nie była oczywista – podczas spotkania z prezydentem Stanów Zjednoczonych zaapelował, aby przekazać Europę Putinowi, bo on wie, co z nią zrobić.

Mówiąc niedyplomatycznie: to chamstwo. Decydować o nas bez nas?!

Oczywiście. Ale to były wyłącznie symboliczne słowa. Ważne jednak w tym kontekście jest to, żeby zrozumieć, że imperialne dążenia Rosji nie zaczęły się od Władimira Putina, lecz są zakotwiczone w odległej przeszłości tego kraju. Rosja Putina te dążenia kontynuuje. Problem – nasz problem, problem obywateli Unii Europejskiej – polega na tym, że wielu z nas nie wierzyło w to, że ambicje Rosji mogą przyjąć formę wojny z sąsiadem. Myślę, że w trakcie sylwestra, składając życzenia noworoczne, nie przewidywał Pan, że niedługo będziemy rozmawiać na temat wojny toczącej się tuż za miedzą. Temat możliwości wybuchu wojny był wypierany. Rosja i Ukraina są przecież państwami siostrzanymi. Wielu z nas myślało, że wszystko rozejdzie się po kościach – jak to w rodzinie. Tak się nie stało.

W zderzeniu piorunowym miłość się nasza ziści. Pamiętaj – większa siła jest zawsze w nienawiści. To Jarosław Iwaszkiewicz.

Wojna między tymi siostrzanymi krajami jest faktem. Obecna wzajemna nienawiść obydwu narodów jest silniejsza niż dawna miłość. A nasza ojczyzna sąsiaduje z obszarem konfliktu. Chyba właśnie dlatego teraz rozmawiamy.

Czy Rosja jest rzeczywiście imperium?

Oczywiście, że jest. Jest imperium militarnym oraz energetycznym.

Coś słabo Rosjanom idzie na Ukrainie. W dwa lub w trzy dni mieli zająć Kijów. Tymczasem zamiast „walki na punkty” –precyzyjnych uderzeń – uciekają się do prymitywnych, brutalnych zbrodni, hańbiących mundur.

To jest fakt. Ale musimy pamiętać, że Rosja jest państwem z ogromnym potencjałem. Szczególnie nuklearnym. Zachowuje się teraz jak słoń w składzie porcelany – depcze swojego sąsiada, ponosząc kompromitujące rany na własnym ciele – ale musimy pamiętać o tym, że to wciąż jest słoń.

(…)

Więcej w czasopiśmie „Świat Elit” nr 2/2022

Rozmawiał Paweł Lickiewicz

Fot. archiwum własne B. Pacek

Magazyn „Świat Elit” w wersji elektronicznej (PDF) kupisz TUTAJ